Zaimki: ona / osoba niebinarna
Aktywizm nie polega tylko na prowadzeniu protestów. To także służenie innym poprzez pracę na rzecz społeczności. Albo ten teledysk low-fi, który sprawi, że poczujesz się trochę mniej samotny na świecie. Czarnoskóra, queerowa artystka multimedialna Corinne Smith jest znana również pod pseudonimem Critty Smitty. Wykorzystując malarstwo w poruszających poszukiwaniach radości w obliczu żalu i straty, Corinne jest świadectwem siły sztuki jako aktywizmu.
Rozpocznijmy od Twojej kariery artystycznej.
Tworzę sztukę, odkąd pamiętam. Kiedy byłam młodsza, miałam wiele lęków społecznych i wyrażałam swoją bogatą wyobraźnię poprzez rysunek. Po tak bogatym i pozytywnym związku ze sztuką, na studiach miałam okropne doświadczenia. To właśnie tam zdałam sobie sprawę, że spojrzenie na sztukę w szerszym tego słowa znaczeniu jest bardziej bezwzględne, pełne niekonstruktywnych uwag i krytyki. To doświadczenie spowodowało, że przez pewien czas nie uprawiałam sztuki. Sztuka zawsze była dla mnie bezpieczną przestrzenią i emocjonalnym ujściem, ale jedyne, co mi przyniosła, to poczucie cierpienia, którego doświadczyłam w szkole, pracując z nauczycielami, którzy w większości byli biali i niekoniecznie rozumieli pochodzenie innych ludzi. Interesujące jest to, że nigdy nie czułam się odizolowana, jeśli chodzi o moją tożsamość queer, ale czułam się odizolowana, jeśli chodzi o bycie kobietą i na dodatek czarną kobietą. A zatem intersekcjonalność zdecydowanie odgrywa rolę w sztuce, którą teraz tworzę, i w tym, jak staję w obronie innych ludzi w tych opresyjnych systemach.
W którym momencie Twoja sztuka stała się aktywizmem?
Wszystko miało swój początek w zeszłym roku, po zabójstwie George'a Floyda i protestach, które rozgorzały – zarówno na całym świecie, jak i tutaj, w Oakland. Wiele budynków zabito deskami i bardzo poszukiwano sztuki jako komentarza do tego, co się działo, a był to tak ciężki, wyniszczający czas. Szczepionki nie były jeszcze rozpowszechnione, a ja czułam się bardzo odosobniona. Poza chodzeniem na protesty kierowców nie bardzo wiedziałam, jak uczestniczyć w nich w sposób bezpieczny, więc zgłosiłam się do konkursu na murale w mieście. Mój pierwszy mural był połączeniem malarstwa gestu, radosnych kolorów i przedstawiał portret mnie samej, patrzącej na Angelę Davis, silną postać z Partii Czarnych Panter. To portret silnej, queerowej kobiety z Oakland, kontynuującej dzieło tych, którzy przetarli nam szlak.
Po pobycie w moim maleńkim domu i braku kontaktów z ludźmi, praca w Oakland przyniosła mi wiele radości. Praca nad tym dziełem i to, że ludzie podchodzą do mnie i rozmawiają ze mną o pracy artystycznej, którą wykonuję, lub o pracy, którą oni wykonują, sprawia, że czuję się związana ze społecznością w namacalny i przynoszący radość sposób. Teraz zawsze patrzę na swoją postawę z perspektywy pozytywnego nastawienia, ponieważ wiem, jak bardzo izolujące może być poczucie osamotnienia, wrażenie, że wszystko musi być okupione bolesną walką. Ta praca stała się dla mnie początkiem sztuki jako aktywizmu i pokazała mi, że szczera radość jest również formą aktywizmu.
Kto utorował ci drogę, abyś mogła być tu dzisiaj?
Kiedy wyszłam z szafy, co nastąpiło w późniejszym okresie życia, odkryłam, że mój dziadek – osoba, z którą dorastałam – był queer. Zawsze byliśmy ze sobą zżyci. Moi dziadkowie przeprowadzili się do Detroit w czasie kryzysu, a ciotki i wujkowie urodzili się w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, czyli w zupełnie innych czasach. Myślę, że jego tożsamość queer była punktem spornym między moją mamą, jej siostrami i moją babcią.
Wszystko, co robił mój dziadek, starając się żyć w zgodzie ze swoją prawdzie i jednocześnie dbać o rodzinę, doprowadziło mnie do miejsca, w którym znajduję się dzisiaj. Dosłownie rzecz ujmując utorował mi drogę. Pomógł sprowadzić na ten świat moją matkę, bez której nigdy by mnie tu nie było. Umożliwił mi życie w tym czasie, kiedy czuję się bezpieczniejsza niż on i mogę żyć pełnią życia. w którym mogę zrezygnować z tego, co tradycyjne i oczekiwane, i wybrać własną ścieżkę, jaką dyktuje mi serce.
W jaki sposób krzyżowanie się tożsamości wpływa na sposób poruszania się po świecie?
Wpływa na wszystko. Myślę, że jedną z moich najmocniejszych stron jest empatia. I wynika ona z tego, jak dorastałam, jak radziłam sobie w życiu jako cis kobieta. Wynika ona z tego, że poruszam się po życiu jako osoba czarnoskóra. Wynika ona z tego, że poruszam się po życiu jako osoba queer. Kiedy ujawniłam swoje preferencje rodzinie, powiedzieli mi, że kochają mnie bezwarunkowo. Było to najlepszą rzeczą, na jaką mogłam liczyć. Pierwszą rzeczą, jaką powiedziała moja mama, było coś w stylu: „Wiesz, już i tak jesteś czarnoskórą kobietą”. Nie miało to być rozczarowanie, ale zwróciła uwagę na to, że będzie to dodatkowym obciążeniem dla wszystkich rzeczy, które już mam przeciwko sobie.
To krzyżowanie tożsamości ukształtowało mnie jako osobę, która zawsze troszczy się o ludzi. Ukształtowało mnie to na kogoś, kto zawsze chce usiąść z ludźmi, nawet jeśli nie mają oni nic do powiedzenia. Nauczyłam się, że wiele osób nie zawsze czuje się bezpiecznie, wyrażając swoje potrzeby i obawy, ponieważ środowisko, w którym przebywają, nie sprzyjało temu. Myślę, że moje doświadczenia ukształtowały mnie jako osobę, która zazwyczaj jest skłonna dać większości ludzi kredyt zaufania i przestrzeń do nauki. Daję sobie też przestrzeń do nauki, bo zdecydowanie nie zawsze wszystko mi się udaje.
Jakie działania – duże lub małe – podejmujesz w swoim codziennym życiu, aby wpłynąć na zmianę?
Drobiazgi są tak ważne. Wiem, że istnieje ogromna presja, by wykonywać wzniosłe gesty, ale zrób to, co możesz. Nie mogę być postrzegana w wielkiej skali przez wszystkich, ale mogę dokonywać małych uczynków dla wszystkich. Może to polegać na przekazaniu środków na pomoc wzajemną lub przygotowaniu posiłku dla kogoś. Może to być kupienie dodatkowych artykułów spożywczych i upieczenie ciasteczek, które można przynieść do jadłodajni społecznej. Może ktoś ma trudności z opłaceniem czynszu, może czyjaś bliska osoba jest chora lub właśnie zmarła. Może pragnę zrobić esencję kwiatową dla kogoś, kto zmaga się z czymś głębokim i emocjonalnie obciążającym, może jest to wysłanie komuś kartki z życzeniami. Jestem również sponsorem wielu artystów, pisarzy i aktywistów w serwisie Patreon.
Wiele osób potrzebuje więcej pomocy niż ta, o którą prosi. Myślę więc, że jedną z najważniejszych rzeczy, jakie można zrobić, to po prostu sprawdzić, co się dzieje. Czasami wystarczy tylko zapytać kogoś, czego potrzebuje. I to wszystko. Mogą oni niczego nie potrzebować, ale wyjście z inicjatywą, by sprawdzić, co u kogoś słychać, może mieć duże znaczenie. Pozytywne nastawienie do świata to niewielka rzecz, której możesz dokonać.
Zaprojektowałaś poruszającą pracę z napisem: „YOU CAN'T STEAL MY JOY” (Nie możesz ukraść mojej radości). Co stało się inspiracją do napisania mocnego zdania, które znajduje się w centrum tej pracy?
Radość to tak szczery akt. Mój partner podzielił się ze mną czymś, co przeczytał, a co mówi o radości jako o mięśniu, którego trzeba aktywnie używać. Powrót do sztuki podczas wykonywania jednej z najbardziej wyczerpujących dla duszy prac, jakie kiedykolwiek wykonywałam, przywrócił mi radość. Pracowałam 60 godzin tygodniowo, na stanowisku, które nie dawało mi żadnej satysfakcji, w miejscu pracy, w którym panował rasizm i seksizm. Zdałam sobie sprawę, że nikt nie może być źródłem mojej radości oprócz mnie samej. I tak samo nikt nie może mi tej radości odebrać.
W ten sposób zaczęłam pielęgnować tę radość. Zaczęłam więcej chodzić na spacery, spędzać więcej czasu na łonie natury i malować akwarele – wszystko to sprawiło, że poczułam się o wiele lepiej. Muszę zajmować się rzeczami, które sprawiają mi radość, bo inaczej brakuje mi energii. Tak właśnie wymyśliłam ten zwrot. Możesz mi odebrać wiele, ale nie moją radość.
Co daje ci odwagę do wprowadzania zmian w tym świecie, który domaga się, by osoby queer nie rzucały się w oczy – zwłaszcza te, które doświadczają wielu form opresji?
Myślę, że przełomowym momentem było odejście z jednej z najbardziej toksycznych prac, jakie kiedykolwiek miałam, w lutym tego roku, aby zająć się własnymi sprawami. Chociaż mogłam wiele zdziałać na rzecz zespołów raportujących do mnie i ludzi wokół mnie, nadal odpowiadałam przed kimś innym. Niewiele mogłam zrobić. Czułam się niepewnie i nie mogłam już zapewnić bezpieczeństwa osobom, na których mi zależało. Musiałam wyrazić swoje zdanie na ten temat – i tak też zrobiłam. Pociągnęłam ich do odpowiedzialności. Mówię o rzeczach dość bezpośrednio i daję ludziom przestrzeń do nauki i rozwoju.
MAM NADZIEJĘ, ŻE DOCZEKAM SIĘ ŚWIATA, W KTÓRYM LUDZIE BĘDĄ MOGLI KORZYSTAĆ Z ŻYCIA BĘDĄC W PEŁNI SOBĄ, CZUJĄC SIĘ BEZPIECZNIE I NA MIEJSCU – ŚWIATA, W KTÓRYM NIE TRZEBA BĘDZIE NAWET O TYM ROZMAWIAĆ.
Jakie są Twoje najśmielsze marzenia związane ze społecznością queer?
Moim najśmielszym marzeniem nie jest nic nadzwyczajnego, tylko to, żeby ludzie mogli swobodnie egzystować. Chcę iść ulicą, nie narażając się na to, że ktoś mi coś powie. Nie chcę, aby ktoś wstawał i zmieniał miejsce, gdy siedzę obok niego w autobusie. Chcę móc wypowiedzieć się na dany temat i nie wywoływać komentarzy lub zdziwienia, że jestem wykształcona i mówię otwarcie. Chcę, żeby ludzie mogli żyć po swojemu, bez obaw, a nie w sposób przyjemny dla danej osoby czy przyjemny, dopóki nie naruszysz ich przywilejów. Mam nadzieję, że doczekam się świata, w którym ludzie będą mogli korzystać z życia będąc w pełni sobą, czując się bezpiecznie i na miejscu – świata, w którym nie trzeba będzie nawet o tym rozmawiać.
Jakie są tematy rozmów, które chciałabyś. aby poruszano na drodze ku wyzwoleniu środowisk queer?
Dzieci są przyszłością. Myślę, że ważne jest, by rozmawiać z młodszymi pokoleniami o tym, co to znaczy być osobą queer, jak traktujemy siebie nawzajem i co to znaczy mieć opiekunów, którzy są queer. Chciałabym usłyszeć więcej rozmów o tym, że wszyscy jesteśmy różni i jak bardzo się różnimy, a także o tym, co jest, a co nie jest właściwe... To coś, co ciągle się zmienia! Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej, terminologia była zupełnie inna; nie mieliśmy określeń na tak wiele tożsamości. To było niezwykłe w końcu spotkać kogoś, kto utożsamia się z panseksualizmem – wspaniale jest znaleźć odzwierciedlenie w tym słowie. W dzieciństwie tego nie zauważałam – albo byłeś gejem, albo hetero. Nie mogłeś być biseksualny. Nie było takiej kwestii. Istniały wszystkie te parametry. Myślę, że ważne jest, aby krytycznie podchodzić do tego, jakie są te parametry, dlaczego tak się dzieje oraz w jaki sposób i dlaczego to nie wystarcza, ponieważ każdy z nas jest inny. Tego trzeba uczyć od najmłodszych lat.
W związku z tym jakie dziedzictwo chciałabyś po sobie pozostawić?
Kiedyś bardzo chciałabym mieć dziecko. Albo dzieci, kto wie… Chciałabym, aby nie musiały dorastać w taki sposób, jak dorastałam ja. Dorastając, miałam wiele własnych przywilejów, ale nadal są sprawy, z którymi zawsze muszę się uporać – i zawsze będę musiała się uporać. Chciałabym, aby ludzie wiedzieli, że mogą odnaleźć własną wartość i autonomię, nie zważając na poglądy innych, i że jeśli coś wydaje im się niewłaściwe, to prawdopodobnie takie jest. Chciałabym żyć pełnią życia i w sposób celowy. Chciałabym, aby ludzie czuli się silni, spełnieni i radośni. Chcę, aby ludzie wiedzieli, że nie mylą się tylko dlatego, że sprawiają, iż ktoś inny czuje się niekomfortowo.
Na koniec należy dodać, że wiele spraw pozostaje poza kontrolą. Będzie wiele rzeczy, które wywołają smutek. Nie życzę tego nikomu, ale smutek nadejdzie. Mam nadzieję, że nauczysz się, iż przyjmowanie smutku jest tak samo ważne jak przyjmowanie radości, ponieważ smutek może pomóc w przeżywaniu radości.
Nie skradniesz radości Corinne, ale możesz znaleźć swoją własną.
Jeśli sztuka Corinne poruszyła Cię tak samo jak nas, pobierz ją. Ustaw jako tło pulpitu. Przyklej na drzwiach swojego pokoju w akademiku. Wytnij szablon i dodaj go na swojej parze 501®-ek. Użyj barwnika (wybielacz też działa). Po prostu uczyń go swoim.
Wolisz pozostawić to profesjonalistom (czyli nam)? Odwiedź swój lokalny sklep Levi's® Tailor Shop, a my zdziałamy cuda.
Wywiad został skrócony w celu nadania mu odpowiedniej długości i przejrzystości.